Superfood (superżywność) – podejrzewam, że te sformułowania znane są już większości. W tym poście przybliżę Wam, dlaczego superżywność jest „super”.
Przyznam, że mnie samo nazewnictwo zniechęcało mnie do wnikania w tematykę „superfood”. Osłuchany wyraz „super”, który jest nadużywany do określania rzeczy, czy spraw przeciętnych długo blokował mnie przed przyjrzeniem się tym produktom bliżej.
Pomimo nietrafionej (moim zdaniem) nomenklatury, superżywność w pełni zasługuję na tę nazwę. Superfood to produkty pochodzenia roślinnego (nasiona, owoce, korzenie, liście). Rośliny te znane są od setek tysięcy lat, jednak ich walory zdrowotne doceniane są dopiero dziś. Widocznie trzeba było wynaleźć żywność wysokoprzetworzoną, lekko się zapchać fast foodami, ponadużywać cukru, soli… by docenić „zwykłe” roślinki.
Człowiek musi dotknąć ognia, by naprawdę doświadczyć, że parzy. Tak samo jest z pożywieniem – jemy coś, mimo, że wiemy o szkodliwości danego produktu. Szukamy ratunku, dopiero wtedy, gdy zaczynamy zauważać problemy zdrowotne. Hipokrates mawiał „pożywienie jest lekarstwem”, dlatego niewłaściwy dobór produktów w codziennym menu skutkuje: chorobami – jest ich cała plejada, które wynikają ze złego sposobu odżywiania, wymienię tylko kilka: nowotwory, nadciśnienie, cukrzyca, miażdżyca, problemy kostno- stawowe. Badania naukowe potwierdzają jak ogrom znaczenie ma żywność w takich chorobach jak: depresja, ADHD, autyzm, alergie. Nie można pominąć tego, że to w jaki sposób się odżywiamy doskonale widać w jakości naszej skóry, włosów, paznokci.
I tu niczym armia dzielnych żołnierzyków pojawia się superżywność.
Superfood, to całe oręże najwyżej jakości wartości odżywczych, idealnych proporcji tzw. zdrowych tłuszczów, dużych ilości antyoksydantów, witamin, składników mineralnych, białka, błonnika. Żywność ta pomaga naszej florze jelitowej w prawidłowym funkcjonowaniu, a przy okazji powstrzymuje i niweluje drożdże, grzyby, pasożyty, które już zaczynają nam w organizmie rozrabiać. Jeśli w trzech słowach miałabym opisać, superżywność, będą to: niskokaloryczność, naturalność, niepozorność. Dlaczego superżywność jest niepozorna? A dlatego, że wystarczy naprawdę odrobina wybranego produktu z listy superfood, by dostarczyć swojemu organizmowi niezbędnych składników do wzorowego funkcjonowania.
Lista superfood jest długa i zapewne będzie się wydłużała. Do najbardziej popularnych produktów zalicza się: nasiona chia, nasiona konopi, spiruline, chlorelle, ostropest plamisty, jagody acai, goi, aloes, kakao, olej kokosowy … i wiele wiele innych. Szczegółowo będę opisywała te produkty w kolejnych postach.
Jeżeli zdecydujesz się włączyć do swojego menu produkty o magicznej nazwie SUPERŻYWNOŚĆ, to pamiętaj jak ważne są:
- UROZMAICENIE – nie kupuj kilku produktów o zbliżonych właściwościach i nie spożywaj naraz wszystkiego, bo..
- UMIARKOWANIE to w klucz do sukcesu, jeżeli przesadzisz, to coś co ma Cię wspomóc zacznie Ci szkodzić, jednocześnie pamiętaj by…
- KONSEKWENCJA i systematyczność zagościły w menu, produkty dodawane okazjonalnie do potraw, czy same będące składnikiem potrawy nie dadzą deklarowanego efektu.
Pytania, które najczęściej słyszę, gdy wspominam o superżywności:
A co to w ogóle jest?
Odpowiedź powyżej 🙂
Czy od tego się chudnie ?
NIE. ŻADEN PRODUKT NIE ODCHUDZA! Dobrze zbilansowana dieta/jadłospis, gdzie w skład wchodzą różnorodne produkty, oraz odpowiednio ustalona kaloryczność posiłków daje możliwości zrzucenia masy ciała. Nie ma JEDNEGO produktu, który jest cudownym panaceum na zbędne kilogramy. Podgryzanie po zjedzonym kebabie nasion chia jest tak skuteczne jak dziurawy parasol podczas deszczu.
Czy to są drogie produkty?
To już zależy o który produkt się rozchodzi, ceny plasują się od 1zl do 120zł. Ceny konkretnych produktów będę podawała przy ich omawianiu w kolejnych postach.
Czy są wydajne, tj. czy wystarcza ich na długo?
Jeśli chodzi o nasiona, ziarna, to są bardzo wydajne i warto je kupować, bo to bardzo dobra inwestycja. Do produktów superfood zaliczane jest awokado – czy wystarcza na długo? Kwestia co chcemy z niego zrobić. Hmmmm widzisz, trudno jest o jednoznaczną odpowiedź.
Czy są smaczne?
Tak i nie 🙂 Zależy oczywiście to od Twoich preferencji smakowych, o tym jakie ja miałam wrażenia opowiem przy konkretnym produkcie.
Czy dzieci mogą je spożywać?
Podając dzieciom superfood, należy brać pod uwagę wiek dziecka, wagę, codzienną dietę. Większość superfood dzieci mogą spożywać.
Czy kolidują z lekami?
Niektóre tak, będę pisać przy danym produkcie.
Czy są ogólnodostępne?
Tak, dostępne są sklepach zielarskich, i z tzw. zdrową żywnością, zarówno stacjonarnych jak i online.
Superfood, okrzyknięto medycyną przyszłości. Jak to jest dziś z lekarzami i leczeniem każdy widzi i swoje doświadczenie w tym temacie posiada. Superżywność będzie „superlekarzem”, jeżeli Twoje nawyki żywieniowe nabiorą wartości odżywczych a Twoje ciało doświadczy aktywności fizycznej. To jest synergia.
A czy Ty masz w swoim menu produkty z serii superfood?
Zostaw Komentarz