W Polsce jest bardzo wiele zwyczajów, tradycji obchodzonych rokrocznie. Większość z nich wiąże się ze smakołykami wypiekanymi na te wyjątkowe okazje, ale „Tłusty Czwartek” to chyba najsłodszy dzień w roku i nie można nie zjeść choćby jednego pączka! W imię tradycji oczywiście…
„Tłusty czwartek” to dzień, w którym osoby będące na diecie lub te które ograniczają słodycz wszelaką idą spać z wyrzutami sumienia… ale czy warto aż tak demonizować pączki, faworki etc.? Wszędzie dochodzą mnie słuchy, że to taka „bomba kaloryczna” – fakt, pączek należy do produktów wysokokalorycznych ale wierzcie mi są jeszcze inne bomby które swoją mocą kaloryczną zmiatają pączki z pola widzenia. Oczywiście, jeżeli zje się 5,10 czy więcej pączków to na zdrowie to nie wyjdzie, ale dla tradycji zjedzenie jednego czy dwóch tych smakołyków w tym wyjątkowym dniu nie sprawi, że obudzimy się dzień później wyglądając jak pączek.
Wczytując się w skład tego co wchodzi na produkcję pączka, można się zdziwić, że z tych produktów (mąka, jaja, odrobina cukru, masło lub olej, drożdże, woda) wychodzi tak kaloryczny produkt. Właśnie rzecz w tym, że to nie o skład chodzi ale o obróbkę termiczną, czyli o smażenie!
Poniżej kilka sposobów na to, by pączki nie „opiły się tłuszczu” i były mniej kaloryczne:
- Najważniejsza jest temperatura smażenia ok. 180 °C – jak sprawdzić temperaturę? Można zaopatrzyć się w termometr cukierniczy albo wrzucić delikatnie na olej odrobinkę ciasta, jeżeli pojawią się bąbelki wokół i ciasto delikatnie zarumieni się to można kłaść pączki
- Ważne jest by nie smażyć dużej ilości pączków w tym samym czasie, ponieważ włożenie większej ilości pączków powoduje spadek temperatury oleju, i zanim ponownie nabierze on temperatury 180°C to pączki zdążą wchłonąć sporą część tłuszczu
- Po smażeniu należy wyjąć pączki na papier by odsączyć nadmiar tłuszczu
- Do ciasta należy dodać bardzo mało cukru, ponieważ słodkie ciasto chłonie tłuszcz podczas smażenia, dosłodzić można później np. posypując cukrem pudrem, czy polewając lukrem
- Dolewanie do ciasta odrobiny alkoholu lub octu również zmniejsza wchłaniane tłuszczu
Zatem moi drodzy nie pozostało nic tylko zakasać rękawy i do roboty! Bo pączek wykonany w domu również będzie mniej kaloryczny niż zakupiony w sklepie czy cukierni. Ja również przystąpię do smażenia pączków a o efektach poinformuję w „Tłusty Czwartek” 🙂
Jeżeli jednak kogoś smażenie pączków na smalcu czy oleju przeraża i wydaje się mimo wszelkich zachowanych zasad i tak wyjątkowo kaloryczne, zawsze można jeszcze pączki upiec.. SMACZNEGO!