W dzieciństwie szczerze jej nie lubiłam, kojarzyła mi się z niedzielnymi śniadaniami. Wyjadałam tylko kiełbasę 🙂 A zupę lokowałam w wielu miejscach, najmniej w brzuchu 🙂

No ale jak już troszkę podrosłam i dojrzałam – żurek jest jedną z moich ulubionych zup, i nie bardzo rozumiem dlaczego jej wcześniej nie lubiłam.

Widocznie do niektórych smaków trzeba dorosnąć 🙂

Mój żurek, zrobiłam z zakwasu, który przywożę od mamy. Jego skład to: woda, mąka żytnia, sól.

Jeśli jest coś w zakwasie więcej -> nie kupuj ! Jeśli robi się samemu, do zakwasu można dodać to, co się lubi 🙂

Zakwas można zrobić samemu, przepis podam niżej.

Teraz dodam tylko, że ja do żurku dodaję:

  • cebulkę
  • sól
  • pieprz
  • kiełbasę z dobrego źródła lub boczek wędzony -> czasem w formie „czipsów”
  • ziemniaki w mundurkach
  • liście laurowe
  • ziele angielskie
  • majeranek

Przepis na zakwas:

• 6 łyżek mąki żytniej 2000

• ok 700 ml wody
•  3 ząbki czosnku
• 4 listki laurowe
• 6 ziaren ziela angielskiego

1. Do słoika wsypuję mąkę, dodaję wodę i przekrojone na pół ząbki czosnku.
2. Mieszam dokładnie, dostaję listki i ziele. Słoik przykrywam gazą lub lnianą ściereczką i pozostawiam w ciepłym miejscu przez kilka dni.
3. Można przyśpieszyć fermentację dodając łyżkę zakwasu na chleb lub łyżkę soku z kiszonych ogórków, niektórzy dodają skórkę razowego chleba.
4. Zakwas mieszać codziennie. Gdy pachnie i smakuje kwaskowo to znak, że jest już gotowy. Zakwas przelać do butelki i trzymać w lodówce.